Co musisz wiedzieć o automatyzacjach w marketingu? Poradnik dla początkujących!

08.10.2025 - Content marketing, Marketing Automation, SEO - Joanna Zawadzka

Rewolucja AI pozwoliła nie tylko na szybsze zbieranie informacji, analizowanie dużej ilości danych, ale również na automatyzację wielu powtarzalnych procesów. Już nie trzeba spędzać dziesiątek godzin na tworzeniu opisów produktowych, meta opisów czy tekstów alternatywnych dla zdjęć, a wystarczy stworzyć scenariusz, który wygeneruje je za Ciebie. Co zatem musisz wiedzieć o automatyzacjach?

 

Czym są automatyzacje w marketingu?

Obecnie pojęcie automatyzacji w marketingu jest dużo szersze niż jeszcze 3 lata temu i ma postać każdego procesu, który zostaje przekazany do tworzenia przez maszyny lub oprogramowania i który nie wymaga udziału człowieka. Zwiększenie popularności automatyzacji i ich skali na różne procesy biznesowe, związane jest z dwoma trendami, które panują w ostatnim czasie:

  • generatywna AI — narzędzia, jak ChatGPT, Gemini czy Midjourney pozwalają na tworzenie tekstów, grafik, wideo, muzyki czy kodu. Dzięki temu automatyzowanie procesów, przy wsparciu różnych LLMów, jest dużo wydajniejsze i bardziej precyzyjne, a także ilość rzeczy, które można„stworzyć”, jest większa; 
  • no-/low-code — to możliwość tworzenia aplikacji bez znajomości programowania (no-code) na zasadzie gotowych elementów lub z niewielką wiedzą techniczną na temat kodowania (low-code), które pozwala na tworzenie bardziej złożonych automatyzacji.  

 

Na start przyda Ci się także znajomość kilku pojęć, które będą Ci towarzyszyły przy wszystkich narzędziach do automatyzacji:

  • Trigger — to konkretne wydarzenie, które „budzi” Twoją automatyzację do życia. W marketingu może to być, np. wypełnienie formularza na stronie internetowej, nowy subskrybent w newsletterze, zakup produktu w sklepie online, nowy post w mediach społecznościowych;
  • Scenariusz — jest to zbiór wszystkich czynności automatyzacji, ułożony według konkretnego schematu, połączonego ze sobą w logiczny sposób. Zaczyna się od triggera, a przechodzi przez akcje; 
  • Action — to po prostu operacje, które wykonywane są po triggerze sekwencyjnie lub równolegle w obrębie scenariusza, np. wysłanie e-maila powitalnego, dodanie kontaktu do systemu CRM, utworzenie zadania w systemie zarządzania projektami, wygenerowanie faktury lub kuponu rabatowego, opublikowanie posta na social mediach;
  • Moduł — pojedyncza czynność w obrębie scenariusza, jest nią zarówno trigger, jak i action, np. filtrowania, wysłanie e-maila, HTTP request;
  • API — w uproszczeniu jest to zestaw reguł, który ułatwia komunikację między dwiema aplikacjami, gdzie jedna wysyła żądanie do innej i otrzymuje na nie odpowiedź bez integracji człowieka. W aplikacjach, jak Make, n8n czy Zapier API wykorzystywane jest do łączenia się, np. z LLM’ami, Google, Asaną itd.

 

Na początku może wydawać się to nieco skomplikowane, jednak praktyka czyni mistrza. Skoro znasz już podstawowe zwroty związane z automatyzacjami, czas poznać zalety, jakie niosą one ze sobą.

Jakie korzyści niosą automatyzacje w działaniach marketingowych?

Oszczędność czasu i zasobów

Czynności, które kiedyś wymagały tygodni pracy lub są po prostu powtarzalne — teraz mogą zostać zrobione bez udziału człowieka. Dzięki odpowiednim scenariuszom pracownicy będą mogli skupić się na planowaniu strategii lub wykonywaniu zadań niemożliwych do automatyzacji. Twoja firma oszczędza dzięki temu wiele czasu, a także zasoby ludzkie, które są istotne w każdej organizacji. 

Eliminacja błędów i spójność działań

Precyzyjnie przygotowana automatyzacja eliminuje błędy, które odbywają się przy powtarzalnych zadaniach, np. przez ludzkie zmęczenie. Dodatkowo maszyna zaprogramowana jest według ustalonego schematu, przez co wszelkie rzeczy, które wymagają konkretnego porządku i spójności, będą spełniały wymagane przez Ciebie standardy — m.in. wysyłka maili czy newsletterów.

Skalowalność działań

Dzięki automatyzacji powtarzalnych procesów, możesz w łatwy sposób skalować swój biznes bez angażowania większych zasobów ludzkich. Masz możliwość niemal automatycznej obsługi klienta, większej analizy swojej grupy odbiorców, a także szansę na generowanie dużej ilości contentu, co pozwoli Twojemu biznesowi rosnąć. Oczywiście, nie może w 100% odbywać się to bez człowieka, ponieważ wciąż jest potrzebny ktoś, kto zajmie się obsługą wszystkich narzędzi i dbaniem o jakość — nie są to już jednak takie zasoby, jak jeszcze 5 lat temu. 

Personalizacja i lepsze zaangażowanie klientów

Systemy gromadzą dane o wszystkich zachowaniach Twoich klientów, następnie przetwarzają je i dostarczają im content lub komunikat dostosowany do ich potrzeb — unikalne dla każdego użytkownika. Pozwala to zwiększyć skuteczność kampanii, ale także satysfakcję wśród kupujących. 

Zastanawiasz się nad automatyzacjami, które ułatwiają dość powtarzalne czynności? Oto kilka, które zdecydowanie sprawdzają się, np. w marketingu.

Przykłady zastosowań automatyzacji w marketingu

W wielu przypadkach automatyzacje zależą po prostu od potrzeb. Im bardziej powtarzalny proces, tym większe szanse na stworzenie maszyny, która usprawni pracę. 

Automatyczne generowanie opisów produktowych

Mając swój e-commerce, z pewnością towarzyszył Ci problem dużej ilości produktów, które trzeba opisać w jakiś sposób — wymaga to sporych zasobów ludzkich i wiele czasu, zwłaszcza przy tysiącach produktów. Dzięki wykorzystaniu AI i narzędzi do automatyzacji proces tworzenia takich opisów można skrócić z miesięcy pracy do paru dni — wszystko wygenerowane w stylu, w jakim chcesz, zoptymalizowane pod SEO i przy prawie idealnej długości tekstów. 

 

Warto jednak, by wszystkie wygenerowane opisy, przeczytał człowiek. AI nie zawsze jest nieomylne i przy dużej ilości treści może popełniać błędy — np. halucynuje tj, pisze rzeczy, które nie są związane z tematem. Dodatkowo przydatni przy tego typu contencie będą także Agenci decyzyjności, o których przeczytasz później. 

Tworzenie meta opisów

Każda strona lub podstrona w Twoim serwisie musi być odpowiednio zoptymalizowana dla wyszukiwarki Google — np. posiadać unikalne meta title i description pod SEO. Tworzenie tak krótkich form, biorąc pod uwagę ilość, może być czasochłonne. Odpowiednio stworzona automatyzacja wygeneruje dla artykułów blogowych czy pozostałych podstron meta opisy w zależności od tego, czego potrzebujesz, np.:

  • title — oparty o nazwę produktu + nazwę marki;
  • description — oparty o nazwę produktu i kategorię. 

Po zdefiniowaniu briefu automatyzacja oparta o AI wygeneruje tyle meta opisów, ile potrzebujesz. To gwarancja, że każda podstrona będzie posiadała unikalne tagi, dzięki czemu unikniesz duplikacji i zaoszczędzisz czas na tworzeniu setek lub tysięcy generycznych rzeczy na swoją stronę internetową. 

Dodawanie alt tekstów do zdjęć

Opis alternatywny — tzw. alt — to istotna rzeczy nie tylko z punktu widzenia SEO, ale obecnie i dostępności według wytycznych WCAG 2.1. Standardowo roboty wyszukiwarki Google nie widzą, co jest na grafikach, dlatego wszystkie muszą posiadać alty, które opiszą, co się na nich znajduje. Dodatkowo taki opis jest także odczytywany przez programy dla osób niewidomych i wspiera je w zrozumieniu tekstu w pełni, co jest obecnie wymogiem WCAG 2.1. Alt teksty zatem są bardzo istotne, a w stworzeniu ich w dużej ilości jest w stanie pomóc automatyzacja wsparta AI. Już nie musisz przejmować się ręcznym wpisywaniem i tworzeniem takich opisów, bo maszyna wyręczy Cię w całym procesie.  

Generowanie krótkich wideo „w locie”

Krótkie formy wideo to przyszłość — nie tylko w marketingu. Według badań przeprowadzonych przez Google w 2023 roku, aż 61% Polaków deklarowało, że wybrali krótkie formy wideo (YouTube Shorts) do odkrycia nowej marki lub nowego produktu. To tylko pokazuje skalę, z jaką obecnie trzeba mierzyć się w przestrzeni internetowej. Automatyzacja wsparta AI jest w stanie nie tylko stworzyć dla Ciebie scenariusz klipu, ale także zmontować całe wideo z gotowych zdjęć, filmików, dodać do niego lektora czy napisy i opublikować na konkretnej platformie social mediowej. To duże usprawnienie w dobie konsumowania treści wideo. Ponadto na podobnych zasadach można zmienić gotowy artykuł blogowy w filmik.

Agenci/Decyzyjność

Agenci decyzyjności to określenie na automatyzacje, które działają, np. w przypadku generowania dużej ilości meta opisów. Działa to na zasadzie dwóch agentów AI, gdzie 

  • pierwszy generuje pożądane treści;
  • drugi weryfikuje, czy treści zgodne są z wytycznymi — jeśli nie, oznacza je jako błędne.

Taka podwójna weryfikacja niweluje wiele błędów. Bardzo dobrze agenci decyzyjności sprawdzają się także w budowaniu drzew kategorii i atrybutów. 

 

Przykładowo. Zarządzasz sklepem odzieżowym dla kobiet, mężczyzn i dzieci. W asortymencie posiadasz zarówno ubrania, jak i buty w różnych długościach i  kolorach, które można wyklikać sobie z filtrów (atrybutów). AI jest w stanie przeanalizować wszystkie kategorie z wszystkimi atrybutami i wybrać te, które są najczęściej wyklikiwane przez użytkowników i zasugerować, które filtry są zbędne w sklepie i nieistotne dla kupującego. To duże usprawnienie, które oszczędza bardzo wiele czasu, a dodatkowo pozwala wprowadzić porządek w e-commercie. 

 

Co jest potrzebne, by stworzyć takie automatyzacje? Oczywiście odpowiednie narzędzie! 

Przegląd narzędzi do automatyzacji

Pierwsze narzędzia do tworzenia prostych automatyzacji pojawiały się już w 2011 roku, a to za sprawą IFTTT — dostępnego na urządzenia z iOSem lub Androidem. Dzięki temu można ustawić, np. przyjście powiadomienia pogodowego o 7 rano czy zmianę tapety w telefonie w określonym dniu miesiąca. 

 

Jako ciekawostkę warto dodać, że Microsoft posiada swoje narzędzie do automatyzacji o nazwie Power Automate w pełni zintegrowane z wszystkimi aplikacjami od tego producenta. Działa na zasadzie drag and drop i low-code, dzięki czemu w łatwy sposób każdy jest w stanie stworzyć proste automatyzacje przyśpieszające codzienne zadania, jak np. wysyłanie maila z raportem w każdy poniedziałek czy status wszystkich spotkań w danym tygodniu. Do dyspozycji masz wiele gotowych szablonów.

 

Wśród narzędzi do tworzenia automatyzacji można wyróżnić 3, które są obecnie najpopularniejsze. 

 

Zapier

Przykład narzędzia no-code, które obsługuje ponad 7 tys. aplikacji, jak np.:

  • Slack;
  • HubSpot;
  • Google Sheets;
  • ChatGPT;
  • Shopify;
  • Notion.

Nadaje się do prostych lub średnio złożonych zadań, jak wysyłka powiadomień lub odpowiedzi na Slacku, umieszczanie tasków na Asanie czy Trello na podstawie maili, tworzenie rekordów w CRM po wypełnieniu formularza itd. Ma dość przyjazny interfejs, dlatego będzie idealny dla osób, które nie posiadają wiedzy technicznej. Wszystkie automatyzacje można w łatwy sposób wyklikać poprzez wybór aplikacji i warunków. Dodatkowo narzędzie działa jedynie chmurowo, więc jest systemem zamkniętym. 

 

Zapier dostępny jest w kilku planach, których cena zależna jest od ilości tasków, które miesięcznie planujesz realizować:

  • Free;
  • Pro;
  • Team;
  • Enterprise.

 

Kiedy warto wybrać Zapier?

  • Dobry na start — jeśli dopiero zaczynasz swoją drogę z automatyzacjami, to zdecydowanie warto zacząć od Zapiera. Ma przejrzysty interfejs i prostą mechanikę działań, dzięki czemu bez problemu stworzysz najprostsze automatyzacje ułatwiające życie.
  • Dla laików — dzięki temu, że jest platformą no-code, a wszystko można wyklikać prostymi opcjami na zasadzie point and click, jest to świetne narzędzie dla osób, które nie posiadają wiedzy technicznej. Sprawdzi się dla małych firm i marketerów, którym zależy na usprawnieniach. 
  • Prosty i przystępny model rozliczeń — w przeciwieństwie, np. do Make, gdzie płacisz za każdą wykonaną akcję, w Zapierze płacisz za cały zrealizowany task. Oznacza to, że możesz przygotować automatyzację, która ma przykładowo wysyłać maila z podsumowaniem co tydzień i płacisz dopiero za nią. Jest to bardzo wygodne, jeśli potrzebujesz przyśpieszyć proste zadania. 

 

Make

Przykład narzędzia no-code oraz w pełni chmurowego rozwiązania, które nie wymaga pobierania dodatkowych aplikacji. Przede wszystkim Make ma wizualny interfejs, który jest dużo bardziej przyjazny użytkownikowi. Pozwala to na budowanie automatyzacji za pomocą modułów na zasadzie drag & drop, a nie kroków, jak w Zapier.  Dodatkowo przy rejestracji konta, możesz wybrać region, z którego hostowane będzie konto — USA lub Unia Europejska.

 

Make oferuje także integracje z ponad 2700 aplikacjami, jak np.:

  • Google Workspace;
  • Gemini, Perplexity, ChatGPT;
  • WordPress;
  • Apify;
  • Slack.

Jeśli dopiero zaczynasz uczyć się jak automatyzować procesy, to Make oferuje Ci blisko 7000 gotowych szablonów scenariuszy do codziennych zadań, np.: 

  • wyślij maila przez Gmail z Google Sheets;
  • zapisz załącznik z Gmaila na Dysku Google;
  • automatycznie odpowiedz na nowy komentarz na Instagramie.

 

Jak wygląda kwestia subskrypcji? Make dostępny jest w kilku planach, z tym że płaci się tutaj za każdą operację, a nie za gotowy scenariusz jak w Zapier. 

 

Przykładowo. To znaczy, że pojedyncza wykonana akcja, jak dodanie spotkania do kalendarza, wysłanie maila itd., jest tutaj kosztowna, nawet jeśli później zrezygnujesz z danej operacji w scenariuszu automatyzacji, to i tak schodzi ona z Twojego pakietu. 

 

Dostępne plany, to:

  • Free — do 1000 operacji miesięcznie;
  • Core — zależy, ile akcji chcesz wykonywać miesięcznie;
  • Pro — zależy, ile akcji chcesz wykonywać miesięcznie;
  • Teams — zależy, ile akcji chcesz wykonywać miesięcznie;
  • Enterprise — zależy, ile akcji chcesz wykonywać miesięcznie.

 

Kiedy warto wybrać Make? 

  • Łatwość obsługi — wymaga może nieco większego przyzwyczajenia się do interfejsu niż Zapier, ale dzięki niemu łatwiej zrozumieć podstawy tworzenia automatyzacji. 
  • Duża liczba aplikacji i szablonów — to idealne środowisko do testowania integracji z różnymi aplikacjami, ale także, gdy potrzebujesz już gotowych automatyzacji. Duża ilość predefiniowanych szablonów pomoże nie tylko w przyspieszeniu procesów, ale także w nauce, jak buduje się scenariusze.
  • Przystępny darmowy plan subskrypcji — będzie to zaletą głównie dla pojedynczych osób, które chcą przetestować tworzenie automatyzacji i scenariuszy. W przypadku firm trzeba będzie jednak zdecydować się na któryś z pakietów subskrypcyjnych ze względu na ilość akcji przy większych usprawnieniach.  

 

n8n 

To z kolei przykład narzędzia, które jest zarówno no-code, jak i low-code, dzięki czemu zapewnia dużo większe możliwości tworzenia automatyzacji, a co za tym idzie — nadaje się do skomplikowanych zadań. Czyni go to narzędziem zaawansowanym, dla osób, które posiadają wiedzę techniczną na temat programowania. Sama aplikacja ma interfejs flow, który pokazuje sekwencje kroków, które wykonuje użytkownik, aby zrealizować zadanie. Dodatkowo n8n jest open-source, czyli ma otwarty kod źródłowy, który można dowolnie modyfikować czy ulepszać i dostosowywać program do swoich potrzeb. Posiada on dzięki temu bogatą społeczność, która wspiera się w rozwiązywaniu różnych problemów. 

 

n8n jest także dużo bezpieczniejszym narzędziem, ponieważ Ty je hostujesz i działasz lokalnie tj. wszystkie dane znajdują się na Twoim serwerze, więc nikt inny nie będzie miał do nich dostępu. Możliwe jest także korzystanie z wersji chmurowej, ale wtedy jest ona płatna — wersja open-source jest w pełni darmowa. Możliwe jest dodanie ponad 1000 aplikacji, jak Google Sheets, Slack, Gmail, Discord, GitHub itd., ale lokalnie masz możliwość dodawania swoich, jeśli wiesz, jak używać API danego narzędzia. 

 

Kiedy warto wybrać n8n?

  • Kiedy zależy Ci na bezpieczeństwie — wersja open-source jest idealnym rozwiązaniem, kiedy, np. pracujesz w dużej firmie i w grę wchodzą przepisy RODO czy complience. Możesz samemu hostować n8n na prywatnym serwerze i dzięki brakowi integracji z chmurą niwelujesz ryzyko wycieku danych. 
  • Masz wiedzę techniczną — dzięki możliwości pisania własnych linijek kodu, np. w JavaScript i integracji, tworzenia automatyzacji jest niemal nieograniczone.
  • Chcesz tworzyć zaawansowane automatyzacje — Zapier czy Make, to narzędzia, które są dobre do mniejszych lub średnich automatyzacji. Natomiast w n8n możesz wykorzystać pełen potencjał tkwiący w przyspieszaniu powtarzalnych procesów. 

Jak działają najprostsze automatyzacje? — Koncepcja trigger-action (wyzwalacz-działanie)

Każda automatyzacja w marketingu opiera się na prostej zasadzie: „jeśli dzieje się A, to wykonaj B”. Ta logika nazywana jest koncepcją trigger–action, gdzie trigger (wyzwalacz) to wydarzenie rozpoczynające automatyzację, a action (działanie) to operacja, która zostaje wykonana w odpowiedzi.

Jak to działa w praktyce?

Wyobraź sobie najprostszy scenariusz marketingowy.

  1. Trigger: Klient wypełnia formularz „Pobierz darmowy e-book” na Twojej stronie.
  2. Action 1: Automatycznie wysyłany jest e-mail z linkiem do pobrania.
  3. Action 2: Kontakt zostaje dodany do listy mailingowej. 
  4. Action 3: Tworzy się zadanie dla zespołu sprzedaży: „Skontaktuj się z nowym leadem”.

Cały ten proces, który wcześniej wymagał ręcznego wykonania przez kilka osób, teraz dzieje się automatycznie w ciągu kilku sekund.

Łączenie wielu działań

Nowoczesne narzędzia automatyzacji (jak Make, n8n czy Zapier) pozwalają tworzyć bardziej złożone scenariusze z wieloma działaniami następującymi po sobie lub równolegle. 

Przykładowo.

  1. Trigger: Nowy zakup w sklepie online.
  2. Action 1: Wyślij e-mail z podziękowaniem. 
  3. Action 2: Dodaj klienta do segmentu „Kupujący”. 
  4. Action 3: Utwórz zadanie wysyłki w magazynie. 
  5. Action 4: Zaplanuj e-mail z prośbą o opinię za 7 dni.

Dzięki tej prostej logice trigger–action możesz automatyzować praktycznie każdy powtarzalny proces w marketingu, oszczędzając czas i eliminując ryzyko błędów ludzkich.

Porady dla początkujących — jak zacząć, czego unikać, jak testować i optymalizować?

Rozpoczęcie przygody z automatyzacjami w marketingu może wydawać się przytłaczające, ale przy odpowiednim podejściu szybko zauważysz pierwsze korzyści. Oto praktyczny przewodnik, który pomoże Ci zrobić pierwsze kroki i uniknąć najczęstszych błędów.

Od czego zacząć?

  1. Zacznij od prostych automatyzacji nie próbuj od razu tworzyć skomplikowanych scenariuszy. Wybierz jeden, powtarzalny proces, który zajmuje Ci dużo czasu, np. wysyłanie e-maili powitalnych lub dodawanie nowych kontaktów do bazy. Sukces w prostej automatyzacji da Ci pewność siebie i zrozumienie podstawowych zasad.
  2. Zidentyfikuj swoje największe „bóle” — przeanalizuj codzienne zadania i zastanów się:
  • Które czynności powtarzasz najczęściej?
  • Gdzie tracisz najwięcej czasu?
  • Które procesy są najbardziej podatne na błędy ludzkie?

To właśnie te obszary są najlepszymi kandydatami do automatyzacji.

  1. Wybierz odpowiednie narzędzia dla siebie — wybór narzędzia zależy od Twoich potrzeb i budżetu:
  • Zapier: najłatwiejszy start, bogata biblioteka gotowych aplikacji, ale ograniczone możliwości w darmowej wersji;
  • Make: dobra równowaga między prostotą a funkcjonalnością, wizualny interfejs;
  • n8n: najbardziej elastyczne, darmowe dla użytku niekomercyjnego, ale wymaga więcej wiedzy technicznej.

Podstawa do tworzenia automatyzacji

Aby w pełni wykorzystać potencjał automatyzacji, potrzebujesz dwóch kluczowych elementów:

  1. Narzędzie do automatyzacji (Make, n8n, Zapier). To „mózg” Twoich automatyzacji, który łączy różne aplikacje i wykonuje zaprogramowane działania.
  2. Baza danych. To miejsce, gdzie przechowujesz i organizujesz swoje dane. Możesz wybierać między:
  • Google Sheets — najprostsze rozwiązanie, idealne na start;
  • Airtable — bardziej zaawansowane, z funkcjami relacyjnymi;
  • Baserow/NocoDB — alternatywy open-source, większa kontrola nad danymi.

Ta kombinacja pozwoli Ci tworzyć automatyzacje, które nie tylko wykonują działania, ale też gromadzą i przetwarzają dane w sposób uporządkowany.

Czego unikać na początku?

  1. Nie automatyzuj wszystkiego od razu — jeden z największych błędów początkujących to próba zautomatyzowania całego biznesu na raz. Zamiast tego skup się na jednym procesie, dopracuj go, a dopiero potem przejdź do kolejnego.
  2. Nie ignoruj testowania — każda automatyzacja powinna być dokładnie przetestowana przed uruchomieniem. Stwórz środowisko testowe i sprawdź różne scenariusze, co się stanie, gdy ktoś poda niepełne dane? A co, gdy API nie odpowie?
  3. Nie zapominaj o kopii zapasowej danych — automatyzacje mogą modyfikować Twoje dane. Zawsze rób kopie zapasowe przed uruchomieniem nowego scenariusza.
  4. Unikaj nadmiernej komplikacji — jeśli Twoja automatyzacja ma więcej niż 10-15 kroków, prawdopodobnie powinna zostać podzielona na mniejsze, prostsze scenariusze.

Jak testować i optymalizować?

  1. Rozpocznij od testów ręcznych — przed uruchomieniem automatyzacji przetestuj każdy krok ręcznie. Sprawdź, czy dane przepływają poprawnie między aplikacjami i czy otrzymujesz oczekiwane rezultaty.
  2. Używaj małych próbek danych — na początku testuj automatyzacje na 5-10 rekordach, nie na tysiącach. To pozwoli Ci szybko wykryć błędy bez ryzyka uszkodzenia dużej ilości danych.
  3. Monitoruj i analizuj — regularnie sprawdzaj logi swoich automatyzacji. Większość narzędzi pokazuje, które kroki się powiodły, a które nie. Analizuj te dane, aby zidentyfikować miejsca wymagające poprawek.
  4. Optymalizuj stopniowo — po uruchomieniu automatyzacji obserwuj jej działanie przez kilka dni lub tygodni. Notuj, co można ulepszyć — może da się skrócić liczbę kroków? A może dodać dodatkowe filtry?
  5. Dokumentuj swoje automatyzacje — prowadź notatki o tym, jak działają Twoje scenariusze. Za kilka miesięcy możesz zapomnieć, dlaczego zaprogramowałeś coś w określony sposób.

Korzystamy z plików cookies oraz podobnych technologii, by móc jak najlepiej dostosować serwis do Twoich potrzeb oraz serwować Tobie interesujące Ciebie reklamy. Korzystając z naszego serwisu zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, wyrażasz zgodę na używanie plików cookies i podobnych technologii.

Więcej w Polityce Cookies 5