Rok 2023 upłynął w marketingu pod hasłem sztucznej inteligencji. Oczywiście, weszły także kolejne aktualizacje Google czy obowiązkowa przesiadka na GA4, jednak nie ma chyba w ostatnim czasie drugiego, tak mocno komentowanego i kontrowersyjnego zagadnienia, jakim jest AI. Część z nas się jej boi, wróży rychły koniec wielu zawodów, aż do apokaliptycznych wizji rodem z Terminatora. Dla innych z kolei sztuczna inteligencja jawi się jako wybawienie od rutyny oraz zautomatyzowanie wykonywanej pracy. Jaka jest prawda? Czy tak, jak na wiele innych pytań odnoszących się do SEO odpowiedź będzie brzmiała – to zależy? Nie inaczej.
Spis Treści:
Dobrze jest trzymać rękę na pulsie i przystosować się do nadchodzących zmian. To, co nas czeka w przyszłości nie będzie ewolucją, ale bardziej gigarewolucją i to w tempie wykładniczym, bo właśnie tak szybko uczy się AI. Modele językowe, które były dostępne jeszcze rok czy dwa lata temu, są już daleko w tyle, a kolejne, mocniejsze wersje, już nadchodzą. Zatem, co warto wiedzieć o sztucznej inteligencji, pracując w branży marketingowej? Jak wykorzystać AI marketing do własnych celów?
Mimo że o sztucznej inteligencji zrobiło się głośno dopiero w ubiegłym roku, z chwilą wejścia do powszechnego użycia zaawansowanego modelu językowego chatGPT, początki uczenia maszynowego sięgają wiele lat wstecz. Pierwsze próby zastosowania AI w marketingu były podejmowane już w latach 50. i 60. XX wieku. To wtedy naukowcy i inżynierowie rozpoczęli badania nad potencjałem tej technologii w analizie danych. Ówczesne algorytmy regułowe były skomplikowane, ale dowiedziono, że istnieje w tym potencjał.
W kolejnych dekadach rozwijano pomysł, a prawdziwy przełom nastąpił wraz z postępem technologii komputerowych. Współczesne zastosowania AI w marketingu obejmują m.in. analizę danych, personalizację i generowanie treści, automatyzację procesów, a nawet prognozowanie trendów rynkowych. Algorytmy uczenia maszynowego umożliwiają dokładniejszą segmentację grupy docelowej, co pozwala na lepsze dostosowanie ofert do etapu lejka marketingowego.
Sprawdź także: Content marketing dla pokolenia Alfa
Dziś prym wiodą zaawansowane generatory treści i asystenci AI. Dzięki nim marketingowcy mogą szybko przeprowadzać research, tworzyć i optymalizować treści, redagować itp. Narzędzia te nie są jeszcze doskonałe. Przykładowy chatGPT uczy się na tym, co otrzymał. Generuje odpowiedzi, opierając się na wzorcach, do których sam miał dostęp. Sztucznej inteligencji zdarza się popełnić błędy – mówimy wtedy o halucynacjach, kiedy po wpisaniu promptu (polecenia) otrzymujemy fałszywe, zmyślone informacje. Możemy jednak zakładać, że te problemy będą ustępować, a narzędzia będą coraz lepsze i mądrzejsze.
Dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji możemy automatyzować procesy, lepiej prognozować i przetwarzać ogromne ilości danych. Tym samym oszczędzamy czas, zasoby i możemy błyskawicznie reagować na zmieniające się trendy i potrzeby konsumentów. Marketerzy nie wyobrażają sobie już swojej pracy bez dostępu, chociażby do takich narzędzi jak Google Analitics 4, Google Ads, Hootsuite AdEspresso czy Optimizely. Im szybciej zaprzyjaźnimy się z AI w marketingu, tym łatwiej zdobędziemy przewagę konkurencyjną.
Sztuczna inteligencja odgrywa coraz większą rolę w content marketingu. Jeszcze rok temu niewiele osób wiedziało o możliwościach, jakie dają narzędzia do generowania treści. Dziś do pracy z chatemGPT lub innymi, podobnymi aplikacjami, przyznaje się ponad 60% osób zajmujących się marketingiem internetowym (tak wynika z raportu „Jak zmienia się SEO?”, który został przygotowany przez Whitepress).
Sztuczną inteligencję, a konkretniej narzędzie o nią oparte, dobrze jest na początku traktować jako swojego współpracownika – asystenta, który może wyręczyć w zadaniach nie wymagających kreatywnego podejścia, np. w analizie danych. AI potrafi również inspirować. Marketingowcy lubią burze mózgów, a modele językowe świetnie się do tego nadają. Na marketing treści składa się nie tylko pisanie (chociaż niewątpliwie jest to jego kluczowy element), ale także research, planowanie, publikowanie i optymalizowanie. Do czego można zatem wykorzystać generatory tekstu AI w content marketingu?
Sprawdź także: Content marketing: czym jest i dlaczego bez dobrego content planu ani rusz?
AI copywrting może znacząco przyspieszyć proces tworzenia artykułów, ale niestety ma to również swoje wady. Warto zadbać, aby mocno specjalistyczne teksty były nadal pisane przez ekspertów. Tego oczekują użytkownicy, takie podejście wspiera również Google – zgodnie z aktualizacją E-E-A-T (Experience, Expertise, Authoritativeness i Trustworthiness/Trust) oraz Google Helpful Content, coraz większe znaczenie mają – i będą mieć w przyszłości – nie tylko wysokiej jakości, unikalne treści, ale również napisane z myślą o użytkownikach, przez osoby, które mają odpowiednie doświadczenie i autorytet. Ten autorytet twórcy przekłada się również na autorytet samej strony, a to już ma wpływ na pozycję w wynikach wyszukiwania. Ostatecznie jednak to jakość danej treści ma znaczenie, a nie sposób jej wytworzenia. Treści generowane przez AI mogą zatem nie być z góry na straconej pozycji. Dopóki będą zgodne z zasadami Google, odpowiednio zredagowane i zoptymalizowane, mają taką samą szansę na obecność w TOP10, jak artykuły pisane przez człowieka.
Sprawdź także: Jakościowy content, czyli jaki? Jak robimy to w K2 Precise
Kolejna sprawa to jakość finalnego tekstu. Gdyby pozostawić wygenerowany przez chatGPT materiał i nie poddawać go żadnej ingerencji, szybko okaże się, że pozostawia on wiele do życzenia pod względem gramatycznym czy stylistycznym. Zdarzają się powtórzenia, niekiedy nieprawidłowa odmiana. Modele językowe nie radzą sobie jeszcze tak doskonale z językiem polskim, jak z angielskim – ale to oczywiście kwestia czasu. Istotniejszym problemem jest to, że w maszynowym pisaniu brakuje czynnika ludzkiego, tego, co sprawia, że tekst jest oryginalny, czasem inteligentnie zabawny.
Dodatkowo, w myśl zasady garbage in, garbage out – sztuczna inteligencja nie jest niestety odporna na wszelkiego rodzaju fake newsy. To wszystko powoduje, że najlepszym rozwiązaniem na pracę z AI w marketingu, jest kooperacja człowiek – maszyna i zachowanie zdrowego balansu. Jeżeli, dzięki tej współpracy osiąga się zamierzony cel, czyli dobrej jakości, merytoryczny tekst, odpowiadający na potrzeby użytkowników, a do tego stworzony mniejszym nakładem pracy – jest to kierunek, w którym należy podążać.
Narzędzia oparte na sztucznej inteligencji już zrewolucjonizowały pracę profesjonalistów z branży marketingowej. Umożliwiają bardziej efektywne podejście do tworzenia treści, optymalizacji stron internetowych czy kreowania innowacyjnych wizualnych komunikatów reklamowych. Z pośród konkretnych narzędzi dedykowanych AI marketingowi warto znać i wypróbować kilka, aby wybrać to, z którym najlepiej będzie się nam pracowało.
ChatGPT to model językowy od OpenAI, pierwszy oddany do powszechnego użytku, zintegrowany także z wyszukiwarką Bing. Przyjmuje formę partnera do rozmowy, zapamiętuje wcześniejsze polecenia, jednak bezpłatna wersja ma pewne ograniczenia (np. dane z, których korzysta kończą się na styczniu 2022 roku – nie dysponuje więc aktualnymi informacjami, istnieje również ograniczenie w postaci ilości znaków, których można użyć w promptcie). Subskrybenci płatnych wersji otrzymują bardziej rozbudowany model, do którego można również wgrać liczne pluginy, jak np. dostęp do aktualnych źródeł internetowych.
Bard, podobnie, jak wymieniony wyżej model, jest chatbotem AI, ale za jego stworzenie odpowiedzialny jest Google. Prompty można wgrywać za pomocą tekstu, obrazu lub głosowo – w ten sam sposób otrzymuje się odpowiedzi w trzech wersjach – swobodnej, nieformalnej oraz profesjonalnej, o różnych długościach.
Swoich asystentów treści mają także popularne narzędzia SEO jak: SurferSeo, Senuto, Semstorm czy Contadu. Istnieją również osobne aplikację Jasper.ai (będący również generatorem obrazów) oraz Rytr.me.
Generatory obrazów wykorzystujące sztuczną inteligencję potrafią tworzyć grafiki na podstawie podanych opisów tekstowych, ale mogą również modyfikować i zmieniać styl gotowych obrazów, uzupełniać brakujące dane lub usuwać wskazane obszary. Narzędzia AI do tworzenia grafiki są coraz chętniej wykorzystywane przez amatorów, jednak – podobnie jak w przypadku generatorów treści – ostateczny efekt jest uzależniony od umiejętności pisania promptów.
Najpopularniejsza narzędzia do tworzenia grafik przy udziale sztucznej inteligencji to:
Pisanie promptów, czyli wydawanie poleceń tak, aby sztuczna inteligencja stworzyła dokładnie to, czego od niej oczekujemy, nie jest proste. Im więcej konkretnych danych włożymy i dokładnie opiszemy kontekst zadania, tym lepszy finalny produkt otrzymamy.
Przygotowanie skutecznej instrukcji dla AI często wymaga eksperymentowania i niezliczonej ilości prób i ulepszeń. Na pewno pomocna będzie ogólna świadomość oczekiwań (jasny cel) – to, jaki ostateczny efekt chcemy osiągnąć. W poleceniach tekstowych należy używać jak najbardziej precyzyjnych i jednoznacznych sformułowań (unikać mowy potocznej, która może być niezrozumiała dla sztucznej inteligencji). Wskazówki zawarte w promptach powinny określać oczekiwania i dawać informacje, które mogą być przydatne przy udzielaniu odpowiedzi. Warto mieć na uwadze, że przykładowy generator tekstu uczy się na podstawie dostępnych danych treningowych. Jest tylko modelem statystycznym, wiec jego odpowiedzi nie są oparte na absolutnej wiedzy, a jedynie na dostępnych mu wzorcach czy prawdopodobnych sekwencjach.
Promptowania można się nauczyć. W sieci działa już wielu specjalistów w tej dziedzinie, którzy dzielą się swoją wiedzą, a sam prompt engineer często nazywany jest jednym z zawodów przyszłości.
Chyba nikogo zatem nie dziwi istota AI i rola, jaką odgrywa w content marketingu oraz SEO. Pokazują to też wyniki raportu „Content marketing w e-commerce 2023”, gdzie aż 97% marketerów przyznało, że AI będzie miało duży wpływ na content w przyszłości, a 50% samych e-commerców przyznało, że regularnie korzysta ze sztucznej inteligencji do swoich działań contentowych.
Obrazy czy artykuły generowane przez sztuczną inteligencję (AI) stwarzają nowe wyzwania z punktu widzenia aspektów prawnych, zwłaszcza jeśli chodzi o ich wykorzystanie w celach komercyjnych. Jedną z głównych wątpliwości jest pytanie, kto jest właścicielem praw autorskich do uzyskanych treści? Czy jest to osoba korzystająca z AI (w końcu to jej autorski prompt spowodował wygenerowanie konkretnego dzieła czy odpowiedzi), twórca danego modelu AI, czy może sama sztuczna inteligencja? Nie ma jednoznacznych regulacji w tej kwestii obowiązujących w modelu międzynarodowym, co prowadzi do niejasności i sporów prawnych.
Do tej problematyki dochodzi jeszcze kwestia odpowiedzialności za treści. Może się zdarzyć tak, iż algorytm sztucznej inteligencji wygeneruje dzieło na podstawie istniejących utworów, a to – w szczególnych przypadkach – może doprowadzić do naruszenia praw autorskich oryginalnych twórców. Odpowiedzialność za taką sytuację ponosi zawsze osoba korzystająca z narzędzi AI. W związku z powyższym, przed komercyjnym wykorzystaniem otrzymanych treści dobrze jest przeprowadzić analizę ryzyka. Czasem może również okazać się konieczna konsultacja z prawnikiem specjalizującym się w technologii i prawie cyfrowym. Wszystko po to, aby uniknąć potencjalnych konsekwencji prawnych i pociągnięcia do odpowiedzialności.
Sztucznej inteligencji nie warto się bać. Lepiej się z nią zaprzyjaźnić i potraktować jako kompana do pracy. Narzędzie, którym możemy się wesprzeć, aby przyspieszyć wykonywanie swoich zadań; asystenta, który przejmie część analitycznej, mało przyjemnej pracy; drugiej opinii, której można zasięgnąć podczas blokady twórczej. Nie pozwólmy tylko, żeby AI wyręczała nas we wszystkim. Nie korzystajmy z niej bezmyślnie. Sterujmy nią, wyznaczajmy ramy, w jakich ma się poruszać i wykorzystujmy do osiągania własnych celów. AI marketing to przyszłość!