Każda osoba odpowiedzialna za rozwój biznesu zadaje sobie pytanie: jak pozyskać więcej kontaktów do potencjalnych klientów (tzw. leadów)? Pozyskanie klienta często kojarzy się ze żmudnym procesem osobistego kontaktu z szeroką grupą osób, które potencjalnie mogłyby być zainteresowane produktem firmy. Proces ten jednak jest niezwykle czasochłonny i często nie przynosi zadowalających rezultatów. Zobacz, czym można go skutecznie zastąpić.
W dobie internetu coraz więcej firm korzysta z rozwiązania online, jakim jest narzędzie Google Ads. Pozwala ono dotrzeć do wielu osób jednocześnie i to w momencie, kiedy są zainteresowane naszym produktem lub usługą. Dzięki niemu możemy liczyć na efektywne pozyskiwanie leadów. Przygotowaliśmy poradnik, który pokaże ci, jak stworzyć kampanie leadową w Google Ads oraz jak ją optymalizować.
Do pozyskiwania leadów poprzez stronę internetową, będziemy potrzebować formularza, który przekaże nam dane kontaktowe klienta. Mogą to być dane podstawowe, ale możemy także zapytać o więcej informacji mających znaczenie z perspektywy naszego biznesu. Należy jednak pamiętać, że liczba pól formularza powinna być kompromisem pomiędzy komfortem użytkownika a potrzebami organizacji.
Załóżmy, że firma oferująca meble na wynajem zauważa, że klienci zapominają wspomnieć o preferowanym terminie wynajmu podczas przesyłania zapytania, co wydłuża proces rezerwacji. Umieszczenie rubryki z przewidywanym terminem wynajmu może pomóc w lepszym dopasowaniu oferty do potrzeb klienta i zmniejszeniu ilości maili lub telefonów.
Należy pamiętać, że zbyt długie formularze mogą odstraszać klientów, a zbyt krótkie generować leady niskiej jakości, które nie przełożą się na sprzedaż. Działanie w internecie wiąże się również z ryzykiem utraty skupienia użytkownika, który może zostać rozproszony przez czynniki zewnętrzne i po prostu zamknąć stronę bez pozostawienia kontaktu. W związku z tym ważne jest wprowadzanie ułatwień dla użytkownika i optymalne zmniejszenie ilości kroków, jakie musi wykonać, aby wypełnić formularz. Podstawą tworzenia formularzy jest także RODO, dlatego pamiętajmy, żeby wymagane przez nas informacje były zgodne z obowiązującym prawem dotyczącym przetwarzania danych osobowych.
Nasz formularz jest na stronie i jesteśmy gotowi do udzielenia odpowiedzi na przesłane pytania. Jakie są dalsze kroki? Teraz musimy zadbać o ruch na stronie w postaci osób zainteresowanych naszymi produktami i usługami. Pierwsi użytkownicy strony pojawią się na niej z bezpłatnych wyników wyszukiwania, jednak ilość tych osób może nie być satysfakcjonująca. Tutaj z pomocą przychodzą płatne działania, jak Google Ads.
Z narzędziem Google Ads możemy stworzyć kampanię nastawioną na wyszukiwarkę Google, która pokaże naszą reklamę w postaci tekstowej np. po wpisaniu frazy „meble na wynajem Warszawa”. W zależności od ilości takich zapytań w ciągu dnia możemy zasilić ruch na naszej stronie o pewną liczbę nowych użytkowników i niemal od razu wygenerować leady od osób, które są zainteresowane naszą ofertą. Wykorzystanie słów kluczowych jest bardzo precyzyjne i trudno znaleźć lepszy sposób na trafienie do klienta w bardziej dogodnym dla niego momencie. Przygotowując listę słów kluczowych, na które będziemy się wyświetlać, warto wziąć pod uwagę to, co użytkownicy mogą wpisywać, szukając naszych produktów i usług. Warto tutaj skorzystać z „Planera słów kluczowych”. Jest to wewnętrzne narzędzie wbudowane w konto Google Ads, które podpowie mniej oczywiste frazy i pozwoli oszacować budżet i stawki potrzebne do uruchomienia kampanii.
Reklamę w wyszukiwarce można uzupełnić rozszerzeniem formularzy, które są nową usługą testowaną w środowisku Google Ads. Rozszerzenie wyświetla się poniżej tekstu reklamy. Gdy użytkownik w nie kliknie, ma możliwość pozostawienia kontaktu do siebie. Rozszerzenie formularza jest tworzone poprzez wewnętrzne narzędzie Google, a dane przekazane przez niego wpływają od razu do bazy danych klientów z pominięciem strony internetowej. Formularz bardzo łatwo wypełnić na urządzeniu mobilnym i może wspierać ten znajdujący się na stronie internetowej, zwiększając szanse na zdobycie leadów.
Leady można także pozyskiwać poprzez reklamę displayową, potocznie nazywaną banerową. Graficzne reklamy, przedstawiające produkt lub usługę zachęcają do przejścia do naszego formularza. Oprócz standardowych reklam graficznych, Google Ads daje możliwość użycia „Elastycznych reklam displayowych”, które po przesłaniu tekstów reklam i kilku grafik pozwolą systemowi przetworzyć je na reklamy. Kreacja automatycznie dostosuje się do dostępnej przestrzeni reklamowej. Kierowanie kampanii displayowej jest szersze i pozwala trafić do większej ilości osób niż reklama Search. Firmy oferujące wynajem luksusowych samochodów będą zainteresowane targetowaniem na planujących ślub, a osoby prowadzące biuro rachunkowe na właścicieli film. Ciekawym typem kampanii jest „Inteligentna kampania w sieci reklamowej”. W ramach ustawienia takiej kampanii dbamy jedynie o dostarczenie odpowiednich materiałów do reklamy, a targetowanie pozostawiamy sztucznej inteligencji.
W środowisku Google Ads także YouTube oferuje opcję generowania leadów. Możliwe jest wyświetlenie reklamy wideo, po której pojawi się pole do pozostawienia kontaktu. Formularz będzie częściowo wypełniony danymi użytkownika, jeśli jest on zalogowany na platformie. Tworzenie formularza odbywa się poprzez dedykowane narzędzie Google bez udziału naszej strony internetowej, a leady przekazywane są do bazy klientów. Wadą tego rozwiązania jest próg, który trzeba wydać w Google Ads, by móc tworzyć takie kampanie – równowartość 50 000 dolarów.
Czasem mimo perfekcyjnie zaplanowanych kampanii okazuje się, że nie przynoszą one oczekiwanych efektów. Częstym problemem może być mała ilość leadów w relacji do ruchu, który pozyskaliśmy. Winę za ten stan może ponosić sam formularz lub ustawienia kampanii.
Należy wtedy zastanowić się, czy ilość pytań w formularzu nie jest zbyt duża oraz czy nie są one mylące dla użytkownika. Warto spytać postronną osobę co sądzi o formularzu i wyciągnąć na tej podstawie wnioski.
Jeśli potrzebujemy wielu informacji o użytkowniku, warto pomyśleć o dodatkowych funkcjach formularza znajdującego się na stronie, które mogą być zaprogramowane przez jego twórcę. Co więcej, autouzupełnianie na podstawie danych, które już kiedyś użytkownik wpisał na innych stronach, może skrócić czas wypełniania formularza i sprawić, że więcej użytkowników zdecyduje się na pozostawienie kontaktu.
Łatwo też wyobrazić sobie sytuację, która może się zdarzyć szczególnie na urządzeniach mobilnych. Po wpisaniu danych w formularzu połączenie z Internetem zostaje przerwane, a formularz utracony. Wtedy musimy wypełnić go ponownie. Warto zabezpieczyć użytkownika przed takimi sytuacjami i wdrożyć tymczasowe zapisywanie danych w pamięci podręcznej przeglądarki.
Innym rozwiązaniem jest śledzenie, czy użytkownik jest podłączony do sieci i pozwolenie mu na przesłanie zapytania w momencie, kiedy nie będzie zakłóceń. Ważne jest także regularne sprawdzanie, czy formularz na naszej stronie internetowej działa poprawnie i przesyła dane. Wadliwe działanie formularza może pozbawić nas wielu możliwości pozyskania klienta dla naszego biznesu.
W ramach Google Ads możemy sprawdzić, na jakie zapytania wyświetla się nasza reklama i zastosować listę słów wykluczających. Mimo przemyślanego dobrania listy słów, na które się wyświetlamy, może się okazać, że wyszukiwane przez użytkownika hasła nie pasują do tego, co oferujemy. Warto wtedy wykluczyć takie zapytania.
Problemem może być też zbyt wysoki koszt leada, stąd ilość nie będzie satysfakcjonująca. W zależności od tego, jaką strategie optymalizacji wybraliśmy na początku, można ją zmienić na maksymalizację konwersji (leadów), która będzie dążyła do maksymalizowania efektów przy danym budżecie lub strategię docelowego CPA, która tak będzie kierowała wyświetlaniem reklamy, by osiągnąć pożądany koszt za przesłanie formularza.
Dobrą praktyką jest także używanie list remarketingowych (grup odbiorców opartych na ruchu z naszej strony) w kampaniach i przyciągnięcie użytkownika na naszą stronę raz jeszcze. Być może w trakcie ostatniej wizyty został on czymś rozproszony i zapomniał zostawić do siebie kontaktu lub potrzebował więcej czasu na zastanowienie.