Content marketing

Content marketing

Contentowy Dziki Zachód – czy AI Detector faktycznie działa?

Sztuczna inteligencja i Chat GPT sprawiły, że dotychczas poukładany świat contentu, gdzie wymagany był dokładny research i autorytet autorów, się zmienił. Nastąpił swego rodzaju Dziki Zachód zalewany masowo przez wygenerowane treści. Czy to oznacza, że autorzy i copywriterzy upadną lub pójdą na skróty? Czy firmy będą upraszczać sobie pracę, generując masowo artykuły? W wielu przypadkach oczywiście tak już się dzieje. Jak zatem sprawdzić, czy dany tekst został stworzony przez robota? Strażnikiem contentu są pojawiające się coraz to nowsze detektory AI, które zdaniem twórców są w stanie skutecznie zweryfikować dany tekst. Postanowiliśmy to sprawdzić!   Spis treści:

  1. ChatGPT w świecie contentu nowy szeryf w mieście
  2. Jak Google pochodzi do treści generowany przez AI?
  3. AI Detector czym jest i jak działa?
  4. Detektory AI – czy warto im zaufać?
  5. Co z prawami autorskimi?

ChatGPT w świecie contentu – nowy szeryf w mieście

Myślisz sztuczna inteligencja, mówisz ChatGPT. To właśnie ten model językowy, wykorzystujący uczenie maszynowe do generowania tekstu można uznać za najpopularniejszy. Aktualizacja wersji Open AI – czyli wersja Chat GPT 4 – ruszyła w marcu 2023 roku. W porównaniu do poprzedniej (3.5), jest w stanie udzielić poprawnych odpowiedzi na bardziej złożone pytania w nawet 26 językach. W interakcji można liczyć na szybszą, sprawniejszą i dokładniejszą odpowiedź. Od twórców dowiadujemy się następujących informacji:   „Spędziliśmy 6 miesięcy, czyniąc GPT-4 bezpieczniejszym i bardziej wyrównanym. Z naszych wewnętrznych ocen wynika, że ​​GPT-4 jest o 82% mniej skłonny do odpowiadania na żądania dotyczące niedozwolonych treści i o 40% bardziej skłonny do udzielania odpowiedzi opartych na faktach niż GPT-3.5.” (źródło: https://openai.com/gpt-4)   Co to oznacza przy tworzeniu contentu? Wszystkie narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję są w stanie usprawnić, a w wielu przypadku „turbodoładować” proces tworzenia. Automatyzacja wielu procesów i oszczędność czasu często służą do ekspresowego tworzenia m.in. artykułów blogowych, opisów produktów, kategorii, sekcji FAQ lub postów na social media.    Autorzy, copywriterzy i agencje są teraz w stanie generować dla swoich, wielokrotnie niczego nieświadomych klientów dziesiątki, setki lub tysiące artykułów, które na pierwszy rzut oka wydają się merytoryczne, są dobrze skomponowane i napisane zgodnie z wytycznymi dotyczącymi zasad SEO i słów kluczowych. Często jednak problem pojawia się w momencie dokładniejszego analizowania tekstu.   W Altavia Kamikaze + K2 mamy nieco inne podejście i stawiamy na jakość, a wszystkie treści tworzymy na podstawie wiedzy i doświadczeniu autorów. Wszystko po to, by dostarczać content premium, zawierający wartość dodaną, która jest w stanie pomóc w realizacji wcześniej założonych celów. O tym, jak to robimy, dowiesz się więcej: Jakościowy content, czyli jaki? Jak robimy to w K2 Precise.  

Czym jest halucynacja?

Sztuczna inteligencja nie jest nieomylna, a w wielu przypadkach „wypluwa” nieprawdziwe informacje lub przykłady, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Wrzucanie na swoją stronę tekstu bez wcześniejszej weryfikacji może negatywnie odbić się na wizerunku danej firmy/witryny. Jeśli więc prowadzisz bloga i uważasz się za eksperta – zdecydowanie nie warto praktykować strategii typu „kopiuj-wklej” z chatu GPT.

Jak Google podchodzi do treści generowanych przez AI?

Świadomość właścicieli stron, w tym również e-commerce’ów, na temat masowo generowanych publikacji wciąż rośnie. Wiele osób zadaje pytania „jak do treści generowanych przez AI podchodzi Google?”. Tutaj najodpowiedniejsza jest odpowiedź: „to zależy”. O ile w krótkiej perspektywie strony wykorzystujące treść masowo generowaną przez sztuczną inteligencję poszybowały w górę w wynikach wyszukiwania, to równocześnie wielu specjalistów przeprowadziło testy, z których wynika, że taka taktyka w dłuższej perspektywie może witrynie zaszkodzić. Co na to Google?   W przypadku treści generowanych automatycznie nasze wytyczne nie zmieniły się od lat. Korzystanie z rozwiązań automatyzacji – również z AI – do generowania treści, których głównym celem jest manipulowanie rankingiem w wynikach wyszukiwania, stanowi naruszenie naszych zasad dotyczących spamu. Google ma wiele lat doświadczenia w dziedzinie automatyzacji używanej do oszukiwania w wynikach wyszukiwania. Nasze wysiłki na rzecz walki ze spamem – w tym nasz system SpamBrain – będą kontynuowane niezależnie od metody generowania spamu. Trzeba jednak pamiętać, że nie przy każdym użyciu rozwiązania automatyzacji, w tym AI, generują spam. Automatyzacja od dawna jest wykorzystywana do generowania przydatnych treści, takich jak wyniki sportowe, prognozy pogody czy transkrypcje. AI może otworzyć nowe poziomy ekspresji i kreatywności oraz być kluczowym narzędziem wspierającym tworzenie świetnych treści internetowych. Takie podejście jest zgodne z naszą dotychczasową koncepcją zapewniania użytkownikom większych możliwości dzięki nowym technologiom. Nadal będziemy odpowiedzialnie podążać tą ścieżką, zachowując jednocześnie wysokie standardy jakości informacji i ogólnej przydatności treści w wyszukiwarce”. (źródło: https://developers.google.com/search/blog/2023/02/google-search-and-ai-content?hl=pl)   Co to oznacza? Wszystko i nic. Natomiast jedno jest pewne – Google nie zezwala na tworzenie treści, które mają za zadanie manipulować rankingiem w wynikach wyszukiwania – bez względu na to, w jaki sposób powstały. Oznacza to zatem, że w rozumieniu przedsiębiorstwa, treści tworzone przez AI mogą być przydatne! Google od lat wspiera najnowsze technologie i korzystanie z nich, więc ciężko, aby opowiedział się przeciwko nim. Będzie jednak nadal toczyć walkę ze słabej jakości treściami – niezależnie od tego, spod czyjego pióra wyszły.

AI Detector – czym jest i jak działa?

Detektory AI to narzędzia, które są modelami językowymi, opierającymi się na sztucznej inteligencji. Ich zadaniem jest analiza, identyfikacja, klasyfikacja i rozpoznawanie określonych danych zawartych w tekście. Z założenia pomagają wykryć treści stworzone przez sztuczną inteligencję (np. przez Chat GPT) i odróżnić je od tych napisanych przez człowieka.    Tego typu narzędzia podczas analizy contentu weryfikują i analizują pojedyncze słowa w kontekście danego ich zbioru. Program rozpoznaje konkretny zwrot i za pomocą algorytmów oblicza, jakie sformułowania mogą pojawić się jako następne. Na czym dokładnie bazują detektory AI? Chodzi tu głównie o przewidywanie – można śmiało powiedzieć, że teksty generowane przez SI są bardzo podobne pod względem schematu i słownictwa. Do tego dochodzi brak kreatywności. W takich artykułach nie znajdziemy głębokich anegdot i porównań. Teksty generowane nie są nacechowane emocjonalnie i w zależności od użytego promptu różnią się od siebie m.in. długością.

Detectory AI – czy warto im zaufać?

W sieci znaleźć można wiele programów wykrywających fragmenty generowane przez sztuczną inteligencję. W swoim teście wykorzystamy takie narzędzia jak:  
  • Content at Scale;
  • GPTZero;
  • Undetectedable AI;
  • Writer;
  • Scribbr;
  • ZeroGPT;
  • Smodin.
  Do każdego z tych narzędzi wrzuciliśmy opis dla kategorii z matami wiklinowymi napisany wcześniej przez content specjalistę. Co się okazało?   ZeroGPT – według wyniku programu tekst został w 22% wygenerowany przez sztuczną inteligencję:     Smodin – według tego programu tylko 5.4% treści prawdopodobnie jest napisana przez SI:     Scribbr – tutaj mamy rekord. Narzędzie pokazuje 54% szansy, że tekst został wygenerowany przez AI:     Undetectedable AI – tutaj tekst jest napisany przez człowieka:     GPTZero – istnieje prawdopodobieństwo, że 5% tekstu zostało napisane przez AI:     Content at Scale – Passes as Human!     Writer – narzędzie pokazuje optymistyczne  97%: Co ciekawe wynik z danego detektora otrzymany w jednym momencie może różnić się znacząco od wyniku podczas testu wykonanego nab tym samym artykule za jakiś czas.    Przykładem może być następująca sytuacja – gdy zaczynaliśmy testować detektory, jeden z nich, a konkretnie GPTZero natychmiastowo klasyfikował tekst przeklejony z Chatu GPT i nie poddany żadnej redakcji jako napisany w 100% przez AI. Teraz natomiast – niekoniecznie. Wystarczy szybki prompt – prośba o wygenerowanie artykułu na temat tego, jak dobrać lampę do hybryd – kopiuj-wklej otrzymanego tekstu do narzędzia wykrywającego, aby przekonać się, że detektor jest w błędzie.   Wynik z detektora ZeroGPT: Co ciekawe w tym samym momencie, inne detektory też nie poradziły sobie z wykrywaniem treści napisanej przez AI.   Wynik z detektora Content at Scale: Wynik z detektora GPTZero: Wnioski – detektory AI nie są nieomylne, a ich wyniki mogą znacznie się od siebie różnić. Ich zdolność do oceny, czy teksty zostały napisane przez człowieka lub AI, nie jest perfekcyjna, a często wręcz ułomna. Obecnie nie radzą sobie zarówno z odpowiednim klasyfikowaniem treści napisanej w 100% przez człowieka, jak i z wykrywaniem treści w pełni stworzonej przez AI.  

Detektory AI – pomocne czy bezużyteczne?

Podsumowując, detektory AI mają pewne ograniczenia, a samo wykrywanie treści AI polega głównie na przewidywaniu i prawdopodobieństwie. To znacząco opóźnia proces poprawnego rozróżnienia tekstu napisanego przez człowieka lub wytworzonego przez narzędzie za pomocą określonych promptów. Można z nich korzystać, ale zdecydowanie lepiej jest po prostu – tworzyć wysokiej jakości artykuły, posiłkując się wiedzą i doświadczeniem autora, a w razie potrzeby wspomagać się najnowszymi technologiami. W takim wypadku jakikolwiek wynik z detektora AI nie będzie miał większego znaczenia. Takie podejście zdaje się też zgodne z oficjalnym stanowiskiem Google.  

A gdy już korzystamy z AI… co z prawami autorskimi?

Generatory tworzenia treści AI wykorzystują już dostępne informacje z internetu, które wcześniej zostały napisane przez człowieka. Czy tekst AI jest utworem podlegającym pod prawa autorskie? Nie. Sztuczna inteligencja nie jest człowiekiem, więc to, co wygeneruje nam program, nie jest chronione prawem autorskim. Oznacza to, że taki tekst nie będzie należał twórcy (np. copywritera).   Dobrym przykładem jest sprawa Stephana Thalera. Mężczyzna, który jest specjalistą z zakresu sztucznej inteligencji, postanowił zarejestrować swój wygenerowany przez SI utwór w Copyright Office. Urząd kilkukrotnie odmówił, a Thaler skierował sprawę do sądu. Argumentował to tym, że AI jest autorem, ale to on jest odpowiedzialny za dany model sztucznej inteligencji. W tak stworzonym utworze automatycznie doszło do przeniesienia praw autorskich ze względu na tworzenie tzw. utworu na zamówienie. Sąd jednak nie uznał racji Thalera, a argumentował to tak:   „Prawo autorskie ewoluuje, ale istotą jego istnienia jest zawsze ochrona twórców-ludzi. W związku z tym to, co wygeneruje algorytm, nie jest chronione”.   W przypadku jedynie samego wspierania się narzędziem problem nie istnieje. Gdy jednak w 100% opieramy swój content na korzystaniu z AI, możemy napotkać sporo problemów – być może nie wykażą ich detektory – natomiast prawa autorskie do tekstu, jego merytoryczność i jakość stoją w takim przypadku pod znakiem zapytania. 

Content marketing w 2024 roku – 5 trendów, które musisz obserwować!

Content marketing w 2024 roku – 5 trendów, które musisz obserwować!

Content Marketing Institute oszacował, że w 2023 roku aż 91% marketerów używało darmowych rozwiązań AI w swojej codziennej pracy, a blisko 30% płaciło za nie, by uzyskać jeszcze lepsze efekty. Te statystyki pokazują, że miniony rok minął przede wszystkim pod znakiem generatywnej sztucznej inteligencji, jej rozwijaniu i nowych możliwości, które pojawiły się dzięki niej na rynku. Jak będzie to wyglądało w bieżącym roku? Jakie trendy będą dominowały w content marketingu 2024 roku?

Spis Treści:

  1. AI – czy contentowcy muszą bać się sztucznej inteligencji w 2024 roku?
  2. AI influencerzy – czyli nowa forma influencerów i contentu
  3. Content w employer brandingu – kreowania wizji pracodawcy idealnego
  4. Twórz użyteczne treści i mierz je!
  5. User Generated Content – autentyczność i budowanie zaufania

AI – czy contentowcy muszą bać się sztucznej inteligencji w 2024 roku?

AI to trend, który jeszcze bardziej będzie rozwijał się w bieżącym roku. Znajdzie swoje zastosowanie w coraz większej liczbie branż, co będzie miało wpływ na produktywność i zadowolenie pracowników. Według The State of Work 2023 opublikowanym przez Slack aż 90% pracowników potwierdza, że ich produktywność wzrosła dzięki używaniu rozwiązań AI.   W kwestii contentowej najprawdopodobniej grafiki, audio, wideo i teksty nie będą tworzone z pomocą AI jako osobne formy, ale jako integralne ze sobą części. Dzięki temu w szybszy sposób będzie można dostarczyć użytkownikom wartościowych treści.  Istotnym zagadnieniem będą także regulacje prawne i etyczne, które z pewnością pojawią się w 2024 roku, w związku z tworzeniem i używaniem treści stworzonych przez AI. Aktualnie nie ma jednolitego standardu, który mówiłby, jak można wykorzystywać sztuczną inteligencję. Prowadzi to do rozprzestrzeniania m.in. „deepfaków”, które pozwalają wykorzystywać wizerunki oraz głosy innych osób, aby ukazać je w złym świetle – nie tylko na grafikach, ale także wideo. Mimo że osoby pracujące w content marketingu faktycznie mogą obawiać się zastąpienia przez AI, to jednak warto pochylić się nad pytaniem: jest to szansa czy zagrożenie?  W Altavia Kamikaze + K2 cały czas odpowiadamy na potrzeby naszych Klientów, pracując nad własnymi narzędziami opartymi na sztucznej inteligencji. Dla e-commerców bardzo istotne są opisy produktowe, dlatego w odpowiedzi na ich potrzeby stworzyliśmy soft, który wspiera specjalistów w tworzeniu tego rodzaju contentu i oszczędza im wiele czasu. Z naszej perspektywy zdecydowanie warto korzystać z najnowszych możliwości w obszarze AI. Póki co rozwiązania, które oferuje sztuczna inteligencja, wykorzystywane są głównie do wspomagania różnych procesów, jak:
  • inspiracje – m.in. szukanie nowych pomysłów, tematów;
  • research – m.in. śródtytułów, nagłówków, konkurencji;
  • planowanie – m.in. content planów; 
  • korekta – m.in. artykułów, opisów;
  • generowanie – m.in. szkiców treści, grafik, wideo czy audio.
Sprawdź także: Content marketing: czym jest i dlaczego bez dobrego content planu ani rusz? Czy w 2024 roku AI zmieni się na tyle, by w całości wyręczyć marketerów w pisaniu tekstów? Raczej mimo wszystko jeszcze przez długi czas w całości procesu potrzebny będzie pierwiastek ludzki. Taki, który zweryfikuje treści wygenerowane przez AI, nada im odpowiedniego sznytu oraz kontekstu kulturowego. 

AI influencerzy – czyli nowa forma influencerów i contentu

Końcówka 2023 roku zasypała nas ogromem postów i newsów dotyczących influencerki, która została wygenerowana przez sztuczną inteligencję – Aitany, różowowłosej 25-latki, w kanonach „ideału kobiecości”, która pochodzi z Barcelony. Stworzyła ją hiszpańska agencja The Clueless, która nie była zadowolona z nieterminowości współprac z influencerami. Wykreowali oni zatem osobę, która nigdy się nie męczy i dzięki której można realizować współprace z markami pod pełną kontrolą. Obecnie Aitana ma na Instragramie 273 tys. obserwujących, a także kilka współprac, które według szacunków mogą przynosić jej nawet 10 tys. euro miesięcznie. To zdecydowanie trend, który może w tym roku spowodować pojawienie się jeszcze większej liczby wirtualnych influencerów. Aitana nie jest pierwszym takim przypadkiem, wcześniej powstały również Imma czy Miquela. Czy jednak mają oni szansę wyprzeć żyjących influencerów? Co mimo wszystko są po prostu autentyczni w tym co robią a co za tym idzie, mogą przynosić także większe zyski dla marek.

Content w employer brandingu – kreowania wizji pracodawcy idealnego 

W 2024 roku rozwijać się będzie trend, który w zeszłym roku można było obserwować, np. na TikToku, w którym to marki pokazują, jak „od kuchni” wygląda ich środowisko pracy. Na krótkich filmikach opowiadają o różnych wyzwaniach czy ciekawostkach związanych ze swoją branżą, a także, w humorystyczny sposób, pokazują różne sytuacje z codziennego życia w pracy. Znakomicie wpisuje się to w obecne w marketingu trendy transparentności i autentyczności, dlatego umiejętne wykorzystanie tych elementów, potrafi zjednać dużą grupę odbiorców. Wśród marek na TikToku, które w bardzo dobry sposób dbają o employer branding za pomocą tworzonego contentu, są m.in.:
  • Duolingo;
  • Moya Stacja Bytów;
  • Salsiccia Pizzeria Napoletana;
  • Casa Di Paolo;
  • Rossmann Polska.

Twórz użyteczne treści i mierz je!

W dobie przesytu treściami i masowym tworzeniem contentu, które ułatwiła sztuczna inteligencja, to właśnie użyteczność będzie stała na pierwszym miejscu. Bez względu na to czy będzie to content stricte pisany, czy wideo, trzeba poprzeć go odpowiednimi danymi, które wzbogacą przekaz i zachęcą odbiorców do konsumowania treści, tworzonymi przez daną firmę. Sprawdź także: Jakościowy content, czyli jaki? Jak robimy to w K2 Precise Istotną rzeczą jest także mierzenie contentu, np. za pomocą GA4. Jak wynika z raportu „Content w e-commerce 2023” od Altavia Kamikaze + K2, wśród kluczowych wskaźników skuteczności, sklepy internetowe wyróżniają:
  • ruch organiczny;
  • sprzedaż produktów;
  • zaangażowanie;
  • unikalnych Użytkowników;
  • odsłony;
  • pozyskiwanie leadów.
Warto zatem odpowiednio mierzyć swój content, by wiedzieć, co dokładnie działa, co trzeba zmienić lub wyeliminować.

User Generated Content – autentyczność i budowanie zaufania

Z badania przeprowadzonego przez Nielsena wynika, że contentowi tworzonemu przez innych użytkowników, a nie markę, ufa ponad 90% wszystkich konsumentów. W Polsce trend, którym jest UGC, zagościł stosunkowo niedawno, ale obecnie coraz więcej marek stara się angażować swoich odbiorców, zachęcać ich do interakcji i tworzenia contentu z ich produktami. Z dynamiką rozwijania się tego trendu, wiąże się także powstanie zupełnie nowego zawodu, jakim jest Twórca UGC. Taka osoba otrzymuje od marki produkt, który następnie testuje i tworzy na tej podstawie content. Marka może potem z niego korzystać i wrzucać na swoje social media. To dobitnie pokazuje, że w 2024 roku ten trend będzie tylko na fali wznoszącej. Bibliografia:
  1. https://contentmarketinginstitute.com/articles/b2b-content-marketing-trends-research/#ai-use
  2. https://slack.com/blog/news/state-of-work-2023 
  3. https://contentmarketinginstitute.com/articles/b2b-content-marketing-trends-research/#ai-use
  4. https://www.nielsen.com/pl/insights/ 

Katarzyna Chmieleweska-Walas Content Team Leaderem w K2 Precise

Katarzyna Chmielewska-Walas dołączyła do K2 Precise (Grupa K2) na stanowisko Content Team Leadera. Będzie odpowiedzialna za rozbudowę i rozwój zespołu oraz tworzenie jakościowych i dedykowanych treści dla klientów.  Chmielewska-Walas specjalizuje się w branży związanej z medycyną, żywieniem i zdrowym trybem życia. W K2 Precise zadba o najwyższy standard dostarczanych materiałów poprzez łączenie wykorzystania narzędzi analitycznych z wartością merytoryczną i skutecznymi praktykami w obszarze content marketingu. –W K2 Precise od zawsze stawiamy na wysoką jakość i merytorykę naszych treści. W świecie gdzie „nadprodukcja treści” jest tak powszechna jak telefony oferujące fotowoltaike ma to jeszcze większe znaczenie. Wiedza i bogate doświadczenie Kasi pozwolą nam odpowiedzieć na dynamicznie rosnące potrzeby naszych klientów w zakresie działań Content Marketingowych. – mówi Mateusz Rzetecki, SEO&CM Director K2 Precise. Chmielewska-Wals jest związana z branżą content marketingową od ponad 10 lat. Zaczynała w Polska Press Grupie, jako dziennikarka, następnie redaktorka prowadząca w prasie papierowej i serwisach newsowych online. Pracowała również agencji digitalowej Zenith Performance na stanowisku content managera realizując projekty dla e-commerce z branży beauty, finansowej i fashion. Opracowywała architekturę treści na strony internetowe i strategie content marketingowe. Przez dwa lata była redaktorką naczelną serwisu Wylecz.to, odpowiadając za wartość merytoryczną treści, ale również zwiększanie widoczności w oparciu o strategię SEO. Zarządzała portalami parentingowymi: Mamamazone.pl i Dzidziusiowo.pl. Jest współautorką książki „Notatki z rodzicielstwa bliskości” wyd. Harmonia.   

Korzystamy z plików cookies oraz podobnych technologii, by móc jak najlepiej dostosować serwis do Twoich potrzeb oraz serwować Tobie interesujące Ciebie reklamy. Korzystając z naszego serwisu zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, wyrażasz zgodę na używanie plików cookies i podobnych technologii.

Więcej w Polityce Cookies 5